wtorek, 13 grudnia 2005

Subtelność ®

Subtelność
Delikatna jak słowa
Delikatna jak oddech
Delikatna jak czas
Delikatna jak bieg
Delikatna jak Ty i ja
Zachwycająca jak deszcz
Zachwycająca jak śnieg
Zachwycająca jak ptak
Zachwycająca jak powietrze
Krucha jak słodkie ramiona obejmujące mnie
Krucha jak bransoleta na moim ramieniu
Krucha jak ramiona obejmujące Ciebie
Zachwycająca jak wracające słowo
Zachwycająca jak dotkniecie

Zostawię swoje łzy w deszczu
Czy moje serce nigdy Cię nie dostrzeże?
Zraniłeś mnie
Lecz mam swoją dumę i umiem to skryć
Wszystko, smutek, ból i cierpienie
Ukryć łzy płacząc w deszczu
I czekać na bezchmurne niebo
To nie deszcz ujrzałeś, a łzę w moich oczach
Nie dowiesz się juz nigdy, co rzeczywiście do Ciebie czułam
Pozostawiłeś rozdarte serce
A teraz plączę w deszczu
Wierzę, że kiedyś zobaczę na niebie tęcza
I będę jeszcze szczęśliwa
Czekam na burzową pogodę
Po której przyjdzie znów pogodny dzień
Sądzę, że tych łez nigdy nie zobaczysz
Pewnego dnia kiedy łzy znikną
Będę się uśmiechać i pójdę gdzieś pogodną droga
Może jestem niemądra, nie będę narzekać
Pozostawię swoje łzy w deszczu
Okrutna magia
Niech zagra muzyka
Usłyszę stukanie do wrót i śpiew
Niechaj wszyscy zapłaczą
A uczucie ożywi wszystkie serca
Wyrwie ze snu pożądanie
Niechże wszystko zatańczy
Ponad czasem
Niech rozkołyszą się wszystkie ciała
Jak powiew kołysze drzewami Boska, okrutna magia
Jak zła choroba?
Niech leci niby perfumowane marzenia
 Na słowach miłości
Palącym muśnięciem warg
Po zgubione serce
Do kobiety i mężczyzny
Księżyc pojawia się każdej nocy
Wypływa na niebie pośród chmur
My którzy kochamy, chcemy być kochani
Słodycz bezdusznej magii
To wszystko dla miłości