Przed
chwilą wróciłam ze spaceru. Taki piękny, mroźny, zimowy wieczór. Wkoło
wszystko pokryte grubą warstwą śniegu, gałęzie drzew uginające się pod
jego ciężarem, taka cisza i tylko słychać chrzęszczący pod stopami
śnieg. Kocham spacerować nocą, kiedy wszyscy już śpią . Lubię samotność,
już nawet się do niej przyzwyczaiłam. Tysiące myśli kołacze mi się
zawsze wtedy po głowie…ech tak daleko od kraju, od tych wszystkich,
których kocham !!!! Chyba nigdy się do tego nie przyzwyczaję…