Dostałam kiedyś od Ciebie Albis taki oto piękny wiersz
i bardzo Ci za to dziękuję,
chociaż jak często piszesz
cytuję: „...za który tak bardzo podpadłem...."
Żebyś nie myślał, że tak jest pozwalam go sobie zamieścić w moich skromnych progach.
A oto on…
Ty chcesz łez - kropelkami - niebo wymalować,
Lecz, czy łez Twoich - niebo - jeszcze potrzebuje ?
Ono ma tyle swoich, że aż deszczem płacze,
Ono woli, gdy słońce ktoś na nim maluje.
Ale Ty komuś, kogo tak bardzo kochałaś,
Kto kiedyś kochał Ciebie - dawnymi latami -
Chcesz jego cząstkę nieba - łzami - pomalować,
By znowu się zbudziła miłość między Wami.
Lecz, jeżeli łzy Twoje nadal go nie wzruszą,
To zamiast łez używać, choć to nie jest grzechem,
Ty pokochaj go znowu sercem... i z uczuciem -
Niebo maluj radością...maluj go uśmiechem.
Bo kiedy niebo będzie kolorami płonąć
I oświetlać dookoła wszystko - tak, jak leci,
Może wznieci w Twym sercu promyczek nadziei
I może w Twiom życiu - TEŻ SŁOŃCE ZAŚWIECI.
Wiem, że to tylko - "MOŻE..."
Ale nie trać wiary
MGIEŁKO
- Cudowna kobieto !
Albis
Jeszcze raz bardzo Ci za to dziękuję