piątek, 9 maja 2008

*** ®

  
Księżyca sennym blaskiem
Noc gwiazdy otuliła

Ktoś, kogoś, gdzieś pokochał

Poezjo moja mila…

Mgła plącze się wokół gałęzi
Tęsknotą wiatru dusz
ę przeszywa
Strumień coś szepcze elfom do ucha

Ktoś swoją miłość na nowo przeżywa

Łza smutku bezdźwięcznie po policzku spływała
Oczu lazur skrywając za batystu welonem

W kąciku ust się na krótko cichy port odnalazła

Niechcąc stoczyć się na serce w miłości zagubione

A ja z poezją chcę być szczęśliwa
Kosztować w niej zawarte, przecudne chwile

I zatrzymany czas w harmonijnych słowach

I w okamgnienieniu poczuć się motylem