Jesienny spacer
Dziś taki przepiękny dzień przedjesienny
Liście zielone latem tak nagle pobladły
Zbliża się jesień z każdym dniem
Owoce żołędzi i kasztanów już opadły
Ach, gdybyś wziął mnie na spacer ze sobą
Naszego parku poprowadził alejkami
Pośród zapachów zbliżającej się jesieni
Przez chwile bylibyśmy całkiem sami
I gdybyś mógł mnie utulić w ramionach
Spojrzeć w błękit oczu, przygarnąć do siebie
Gdybyś tylko mógł…niestety nie możesz
Znów tak uparcie tęsknię do Ciebie
Ja przecież nie chcę zbyt wiele
To tylko moje najcichsze marzenie
Co idzie z miłością w milczeniu przez nasz park
Jesienną alejką czekając na spełnienie