niedziela, 31 stycznia 2010

Skóra przy skórze ♪


Po prostu odrobinę więcej miłości
Po prostu odrobinę więcej namiętności
W ten sposób należny rozpocząć
Skóra przy skórze

Jeśli opuścisz mnie teraz
Powiedz mi, że nie zdołasz
Lepiej pomyśl, że już po wszystkim
Tak długo jak miłość dookoła nas

Tutaj jest prawdziwy romans
Bądź świadomy i skorzystaj z okazji
Jutro zamierzam Cię opuścić
Ale dziś wieczorem jestem tu dla Ciebie

Każdego dnia chcę żebyś wiedział
Że moja miłość jest prawdziwa
Więc kochanie pozwól mi pokazać, co robić

Po prostu odrobinę więcej miłości
Po prostu odrobinę więcej namiętności
Tak to powinno się odbywać
Skóra przy skórze
Po prostu zbliżmy się
Po prostu więcej uczucia
Bo ja nie sądzę, że to grzech
Skóra przy skórze

Czy ty nie wiesz, że ta gra jest do odegrania?
Po prostu tak długa jak jest czas
Czy ty nie widzisz, że moje serce wie?
Kiedy Ty będziesz mój?

Po prostu więcej miłości
Po prostu więcej miłości

Więc lepiej rozpoczynajmy
Co teraz jest wkrótce się skończy
Kiedy liście spadają
Wtedy moglibyśmy rozpadać się

I wtedy może nadejść czas
Kiedy Ty zapomnisz, że
Moja miłość jest prawdziwa
Więc kochanie pozwól mi pokazać, co robić

Po prostu odrobinę więcej miłości...

środa, 27 stycznia 2010

Natchnienie ®

 
Poezja unosi się  w powietrzu
Opada w kroplach deszczu
Pojawia się pierwszym uśmiechu świtu
W źdźbłach wiosennych traw
W aksamitnych promieniach księżyca
W kojącym powiewie wieczoru
Poezja nurza się w morskich falach…
Poezja, to szept w ciemnych górskich jaskiniach
Echo błąkające się po szczytach gór
Poezja ukryta głęboko w dzikich kniejach
Ona jest muzyką, a muzyka jest magią ...
Słodka, zwodniczo urzekająca kobieta…
  

Płatki śniegu ®


 
Łagodniejsze niż milczenie, spokojniejsza niż cisza
Kładą się  puchem na świerkowych gałęziach
Podłoże lasu wesoło pokrywają
Śnieg, niestrudzony, spokojny, senny…
Delikatnie szybuje,
Nagość świata ubiera
Kamienie miłościwie płaszczem przykrywa
Są teraz bledsze niż jesienne snopy
Fantazyjnie czaruje
Promienie słońca przebijają chmury
Delikatne igły wypełniają  powietrze
Złota mgła ucieka od  promieni słońca,
Spadają, spadają, spadają  
Zniżają się tak lekko
Kładąc się puchem na śniegu
 

piątek, 22 stycznia 2010

Spokój ®


Cisza w zimowy dzień
Ma tyle do powiedzenia
Cisza, przerywana tylko
Tykaniem zegara
Cisza jest, kiedy mój umysł
Nie czuje potrzeby rozmowy
Oczy widzą więcej, myśli są nowe
W ciszy słyszę takie rzeczy
Które są głęboko w moim sercu
  

czuła Mgiełka (13:42)

środa, 20 stycznia 2010

Obudziłem się pięknego dnia...♪



Obudziłem się pięknego dnia
Świat był cudowny
Rozpostarł nade mną swój czar
Śniłem o starym człowieku
Który siedział i całą noc patrzył na deszcz
Nie mógł zmrużyć oka,
Gdy deszcz dzwonił o szybę
 Opowiedział mi o pięknie
Skrytym w naszych głowach
Opowiedział mi o brzydocie
Którą w zamian pokazujemy
 Kiedy popełnimy błąd, uczymy się na nim
Wszystko płynie z bólu
I tak przez cały letni sen o północy,
Podczas gdy on patrzył na deszcz
 Potem o północy wychylił kolejny kieliszek
I nachylił się mi do ucha
Pół nocy przesiedzieliśmy
Pół nocy a może i więcej
I zaczął mi opowiadać po co to wszystko
 Obudziłem się w fotelu
On odszedł, nie wiem dokąd
Zostawił mnie tam bym siedział
 I obserwował deszcz
 Niewiele pamiętam
Lecz jego słowa pozostały w pamięci
Letni sen o północy i znów przebudzenie
 Może nigdy go nie odnajdę
Może odszedł na zawsze
Może będę musiał tu siedzieć
Obserwując pogodę
 Jedna rzecz jest jednak pewna,
Pomógł mi przetrwać noc
Pokazał mi coś innego, niż dobro i zło
 Jeśli nie możesz spać nocą,
Mogę nachylić ci się do ucha
Pół nocy przesiedzimy
Przez pół nocy a może i więcej
I zacznę ci opowiadać po co to wszystko
 Obudziłem się pięknego dnia
I świat jest wspaniały
Letni sen, który śniłem o północny
Rozpostarł nad mną swój czar
 

Ostateczne rozłożenie kart ♪



Krzyknęła do południowego wiatru
O miłości, która dobiegała końca
Wszelkie marzenia, w jej sercu zniknęły
Zmierzała do ostatecznego rozłożenia kart

Niepoprawny marzycielu, jak Ci na imię
Wygląda na to, że jedziemy w tym samym pociągu
Spojrzała jakby bardziej zasmucona
Zmierzała do ostatecznego rozłożenia kart

Pada deszcz na całym świecie
Pada na całym świecie
Dzisiejszej nocy,
Najdłuższej nocy

Podeszła do mnie jak do przyjaciela
Z podmuchem południowego wiatru
Moje serce zmieniło się w głaz
Zmierzała do ostatecznego rozłożenia kart

Oszczędź mnie , oh oszczędź mnie
To niewyobrażalna, męka
Zmierzała do ostatecznego rozłożenia kart

Pada deszcz na całym świecie
Pada na całym świecie
Dzisiejszej nocy,
Najdłuższej nocy
  

piątek, 15 stycznia 2010

Nie można pokonać światła księżyca ♪


Pod niebem zakochanych
Chcę być z tobą
I nikogo nie będzie w pobliżu
Jeśli sądzisz, że nie ulegniesz
Poczekaj tylko
Aż zajdzie słońce
W świetle gwiazd, świetle gwiazd
Znajduje się magiczne uczucie
Które ukradnie twoje serce tej nocy
Możesz próbować stawiać opór
Próbować chować się przed moim pocałunkiem
Ale wiesz, ale wiesz
Że nie możesz pokonać światła księżyca
Zatopiony w ciemności oddasz mi swoje serce
Ale wiesz, ale wiesz, że
Nie możesz pokonać światła księżyca… Nie
Nie możesz go pokonać
I tak dotrze do twojego serca
Nie ma ucieczki od miłości
Wystarczy łagodny wiatr
Zawieje majestatyczne zaklęcie do twego serca
Nieważne co myślisz
Nie będzie to trwało długo
Kiedy znajdziesz się w moich ramionach
W świetle gwiazd, świetle gwiazd
Zagubimy się w rytmie
Uczucie skradnie twoje serce tej nocy
Możesz próbować stawiać opór
Próbować chować się przed moim pocałunkiem
Ale wiesz, ale wiesz
Że nie możesz pokonać światła księżyca
Głęboko w ciemności poddasz swoje serce
Ale wiesz, ale wiesz, że
Nie możesz pokonać światła księżyca… Nie
Nie możesz go pokonać
Nie ważne co zrobisz
Światło do ciebie dotrze
Nie próbuj, i tak nie wygrasz

Ślady na śniegu ®



  
Mróz skrzypi pod nogami
Ośnieżone korowody drzew
Tam gdzie pierwszy raz
Ciebie spotkałam
Chmury, bez dźwięk powietrza
Wieczór odziany w swój granatowy płaszcz
Zatrzymałam się koło ostrokrzewu
Oboje czekaliśmy  na to samo
Zimne blade niebo,
Bez oznak wiosny…
Twoje pierwsze spojrzenie,
Zabrało moje serce
Nieśmiały uśmiech
Stopił mnie…
Świeciło wtedy słońce
Wiecznie zielone świerki
Oprószone śniegiem
Ten spacer z Tobą
Wewnętrzny blask
Szliśmy bez pośpiechu
Przez śnieg...
Moje serce
Czekało na Ciebie
Twoje dłonie
Rozgrzewały mnie
Twoje nieśmiałe spojrzenie…
Ta miłość nie przemija,
Spacer po świeżo opadłym śniegu
Tak białym i czystym,
Otoczony wiecznie zielonymi świerkami
Gdzie nasza miłość może być postrzegana
W śladach na puszystym śniegu
…..obok siebie
……dawno temu
  
czuła Mgiełka (15:26)

czwartek, 14 stycznia 2010

Magia zimy ®


    Kiedy na polach śnieg....
I słońce świeci
A szadź okrywa nagie drzewa
Krystalicznie lśniący pałac
Zawładnął mną
Pozwalam sobie wejść,
Mamiona przez wspaniały widok
Moje serce dotknięte diamentową różdżką zimy
Nagle wszystko staje się niezwykłe
Zimowy dzień w moich oczach,
Przeistacza się obraz wiosny,
Kiedy rzeki tańczą w słońcu,
Przenosząc blask na wszystko
Piękno jest wyryte w głowie
Przez słynnego rzeźbiarza natury
  
czuła Mgiełka (16:30)

środa, 13 stycznia 2010

W dźwięku milczenia ®

  

Ranek był niemy, cichy
W dźwięku milczenia aksamitny spokój
Nieporuszony świat pozostał uroczyście
W myślach spokoju dookoła
Płatki śniegu  spadały jak czyste białe pióra
Nie wydając żadnego dźwięku
Dar podziwu Natury
I tłumione myśli o niczym
Słuchając dźwięku ciszy
I piękna, które widziałam
  

piątek, 8 stycznia 2010

W twoich brązowych oczach ♪


Która godzina?

W twoich brązowych oczach, odeszłam
W twoich brązowych oczach, nie mogłam zostać
W twoich brązowych oczach, obserwujesz ją idącą

I włącz nagranie
I zastanawiaj się co poszło źle
Co poszło źle

Gdyby wszystko było wszystkim
Ale wszystko jest skończone
Wszystko mogłoby być wszystkim
Gdybyśmy tylko byli starsi

Sądzę, że to tylko głupia piosenka o tobie
I o tym jak się w tobie zatraciłam
I w twoich brązowych oczach

W twoich brązowych oczach, czułam się przygnębiona
Bo one są brązowymi oczami i nigdy nie wiesz
Masz brązowe oczy, ale łagodną twarz

Wiedziałam, że to było złe
Więc skarbie, włącz nagranie
Puść tą piosenkę

Gdzie wszystko było wszystkim
Ale wszystko jest skończone
Wszystko mogłoby być wszystkim
Gdybyśmy tylko byli starsi

Sądzę, że to tylko głupia piosenka o tobie
I o tym jak się w tobie zatraciłam
I w twoich brązowych oczach

Wszystko było wszystkim
Ale skarbie, to ostatni pokaz
Wszystko mogłoby być wszystkim
Ale nadszedł czas aby się pożegnać, więc
Zabierz swój ostatni dylemat i ostatni hit
Przyprowadź swoją starą dziewczyną z jej nowymi sztuczkami

Skarbie, tak - to nie zaskoczenie
Zatraciłam się w twoich brązowych oczach

W twoich brązowych oczach
Brązowych, brązowych oczach
Twoich brązowych oczach
Brązowych, brązowych oczach
Masz brązowe oczy
Brązowe, brązowe oczy
Brązowe oczy 

czwartek, 7 stycznia 2010

Jeśli ptak śpiewa ♪


Jeśli jakiś ptak śpiewa, noc się kończy
I nie mogę marzyć więcej o tobie
Jeśli jakiś ptak śpiewa to zaczyna się jutro
I marzenie o tobie zniknie jak przedtem

Widzę miasto z okna
Słyszę kroki o świcie
A słońce całuje każdego kwiatka
Jest płatek w ciemności, który leży zdeptany

Jeśli jakiś ptak śpiewa, noc się kończy
I nie mogę marzyć więcej o tobie
Jeśli jakiś ptak śpiewa to zaczyna się jutro
I marzenie o tobie zniknie jak przedtem

Nie chciał być tym, który czeka
Czekam na mrok który przyjdzie do mnie
Ale drogą do Ciebie jest tak znane uczucie
Żądza wciąż wraca

Jeśli jakiś ptak śpiewa, noc się kończy
I nie mogę marzyć więcej o tobie
Jeśli jakiś ptak śpiewa to zaczyna się jutro
I marzenie o tobie zniknie jak przedtem

Nie chcę spędzić nocy bez Ciebie
Więc- marzę  ile mogę
Potrzebuje wiele siły
Wiele słów napiszę do ciebie
Ale śnię, że jesteś tutaj
I trzymasz mnie za  rękę

Jeśli jakiś ptak śpiewa, noc się kończy
I nie mogę marzyć więcej o tobie
Jeśli jakiś ptak śpiewa to zaczyna się jutro
I marzenie o tobie zniknie jak przedtem
  

Niczym Jezus do dziecka ♪


Życzliwość w twoich oczach
Myślę, że usłyszałeś mój płacz
Uśmiechnąłeś się do mnie
Niczym Jezus do dziecka
Jestem błogosławiony, wiem
Niebo mi zesłało i niebo ukradło
Uśmiechałeś się do mnie jak
Jezus do dziecięcia
I czego nauczyłem się
Z tego całego bólu?
Sądziłem, że nigdy nie mógłbym poczuć tego samego
Do nikogo i niczego ponownie
Ale teraz już wiem

Kiedy odnajdujesz miłość
Kiedy wiesz, że ona istnieje
Wtedy ukochany, za którym tęsknisz
Przyjdzie do ciebie
Na te chłodne, chłodne noce
Gdy byłeś kochany
Gdy wiesz, że to przynosi pewną rozkosz
Wtedy kochanek, którego całowałeś
Utuli cię,
kiedy nie ma nadziei w spojrzeniu

Smutek w moich oczach
Nikt nie odgadł, nikt nie próbował
Uśmiechnąłeś się do mnie
Niczym Jezus do dziecięcia
Pełen miłości i chłodu
twojego ostatniego oddechu
Uratowałeś moją duszę
Uśmiechałeś się do mnie jak
Jezus do dziecięcia
I czego nauczyłem się z tych wszystkich łez?
Czekałem na ciebie całe lata
Tymczasem, gdy już się zaczęło
On odebrał swoją miłość
Ale ja wciąż mówię

Więc te słowa, których nie mogłeś powiedzieć
Zaśpiewam je za ciebie
I ta miłość, którą moglibyśmy stworzyć
Stworzę ją za dwoje
Za każde poszczególne wspomnienie
Które stało się częścią mnie

Zawsze będziesz… Moją miłością

Cóż, byłem kochany
Więc wiem, czym jest miłość
A kochanek, którego całowałem
Zawsze jest po mojej stronie
Oh, ukochany, za którym nadal tęsknię…
Był niczym Jezus dla dziecięcia 

niedziela, 3 stycznia 2010

Błogosławię Cię ♪



Chcę zapytać zwierciadło
Z deszczu mglistych marzeń
Chcę,aby powiedziało
Gdzie jesteś dokąd zmierzasz,
Gdzie znajdziesz schronienie
Widzę maszt statku
Ciebie stojącego na pokładzie
We mgle pociągu na polu,
Polu  wieczornej skargi.
Owinięte w mroczny smutek
Pola spowite w wieczorną rosę
Kruki krążące nad nimi

Błogosławię Cię
Błogosławię Cię
Błogosławię Cię
Błogosławię Cię
Na cztery świata strony