piątek, 27 czerwca 2008

Zapachem lip ®

Zapachem lip

Złociste lipy tak pachną czerwcowo
Nocą łagodną od ciepła lepką
Liście ich ciemne szemrzą miarowo
Wiatr pieści ich korony lekko

A wieczór ciszy miłością przyszedł
Poniósł mnie lekko w wspomnienia
Zaprzągł pegaza o Wielkiego wozu dyszel
Powiezie mnie drogą mleczną wokół księżycowego cienia

W sercu moim jeszcze zaklęte słowa
Na wspomnienie o Tobie, ono wciąż jeszcze drży
Od myśli Tobą, wciąż pijana głowa
Wkradasz się jeszcze w najskrytsze sny

A lipy wonnie pachną czerwcowo
Własny aromat roznosząc w dal
Dziś znów nakreślam do Ciebie słowa
Lecz one umrą wśród tęsknoty fal
 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz