czwartek, 27 listopada 2008
Anioł bez skrzydeł ♪
Czasem los zsyła nam kogoś
Mnie zesłał anioła bez skrzydeł
Aby darował mi swoją miłość
I by zawsze był blisko, nawet kiedy śpię
By był moim aniołem, moją dobrą duszą
By był w gniewie i w smutku
W szczęściu i radości
Pewnego dnia anioł odszedł
Choć wcześniej mówił… kocham,
Nie zapomnę… pamiętaj...
Zniknął...
Zapomniał...
poniedziałek, 24 listopada 2008
Będę płakał w deszczu ♪
Nigdy nie pozwolę ci zobaczyć
w jaki sposób moje złamane serce mnie rani.
Mam swoją dumę i wiem jak ukryć
cały mój smutek i ból
I nadal będę płakał w deszczu.
Jeśli będę czekać na zachmurzone niebo
Nie rozpoznasz wśród deszczu łez w moich oczach,
Nigdy nie dowiesz się, że nadal tak cię kocham
Myśląc o resztkach uderzeń serca
Nadal płaczę w deszczu
Krople deszczu spadają z nieba
Nigdy nie będą mogły pozbawić mnie cierpienia
Ale odkąd nie jesteśmy razem
Czekam na deszczową pogodę by ukryć te łzy,
których mam nadzieję nigdy nie zobaczysz
Któregoś dnia, gdy mój płacz ustanie
Zamierzam ubrać się w uśmiech i iść w stronę słońca
Może będę głupcem
Ale od wtedy, kochanie,
nigdy nie zobaczysz mojego narzekania
Będę płakał w deszczu
Będę płakał w deszczu
Będę płakał w deszczu
Będę płakał w deszczu.
I nadal będę płakał w deszczu.
Jeśli będę czekać na zachmurzone niebo
Nie rozpoznasz wśród deszczu łez w moich oczach,
Nigdy nie dowiesz się, że nadal tak cię kocham
Myśląc o resztkach uderzeń serca
Nadal płaczę w deszczu
Krople deszczu spadają z nieba
Nigdy nie będą mogły pozbawić mnie cierpienia
Ale odkąd nie jesteśmy razem
Czekam na deszczową pogodę by ukryć te łzy,
których mam nadzieję nigdy nie zobaczysz
Któregoś dnia, gdy mój płacz ustanie
Zamierzam ubrać się w uśmiech i iść w stronę słońca
Może będę głupcem
Ale od wtedy, kochanie,
nigdy nie zobaczysz mojego narzekania
Będę płakał w deszczu
Będę płakał w deszczu
Będę płakał w deszczu
Będę płakał w deszczu.
Powoli ♪
Nie wiem gdzie mam Ciebie znaleźć
Nie wiem jak mam Ciebie szukać
Lecz słyszę jeden głos który na wietrze mówi o Tobie.
Czuję Cie na mojej skórze
Ta dusza bez serca czeka na Ciebie
Adagio (powoli)
Wszystkie noce bez Ciebie
I wszystkie marzenia bez gwiazd,
Obrazy Twojej twarzy ,
Które przechodzą nieoczekiwanie
Dają mi nadzieję jeszcze ,że Cię znajdę
Adagio (powoli)
Zamykam oczy i widzę Ciebie,
Odnajdę ścieżkę w wąwozie,
Która mnie wyprowadzi z agonii,
Słyszę jak bije we mnie jedna muzyka ,
Którą wymyśliłam dla Ciebie.
Jeżeli wiesz, gdzie mnie znaleźć,
Jeżeli wiesz, jak mnie szukać,
Obejmij mnie swoją myślą,
Słońce wydaje mi się zgaszone,
Zapal swoje imię na niebie
Powiedz mi, że jesteś tym co pragnę,
życiem w Tobie.
Słońce wydaje mi się zgaszone,
Obejmij mnie swoją myślą
Zagubiona bez Ciebie,
Powiedz mi ,że jesteś,
Ja Ci uwierzę,
Że jesteś muzyką Adagio (powoli)
niedziela, 23 listopada 2008
Kołysz się ze mną ♪
Gdy zaczynają grać rytmy marimby
Tańcz ze mną, spraw bym się kołysała
Jak leniwy ocean trzymający się w brzegu
Trzymaj mnie blisko, kołysz mnie bardziej
Jak kwiat ugięty na wietrze
Ugnij ze mną się, kołysz ze spokojem
Kiedy tańczymy, masz sposób na mnie
Zostań ze mną, kołysz się ze mną
Inni tancerze mogą być na parkiecie
Kochany, ale moje oczy będą widziały tylko ciebie
Tylko ty masz tą magiczną technikę
Kiedy kołyszemy się jestem bezsilna, taka bezsilna
Słyszę dźwięki skrzypiec
Na długo zanim zaczną grać
Spraw bym drżała bo tylko ty wiesz jak
Kołysz mnie łagodnie, kołysz mnie teraz
Mi amore
Kołysz mnie, weź mnie
Poruszaj mnie, trzymaj mnie
Ugnij mnie, spraw mi przyjemność
Masz sposób na mnie
Kołysz mnie
Inni tancerze mogą być na parkiecie
Kochany, ale moje oczy będą widziały tylko ciebie
Tylko ty masz tą magiczną technikę
Kiedy się kołyszemy jestem bezsilna
Jestem tak bardzo bezsilna
Słyszę dźwięki skrzypiec
Na długo zanim zaczną grać
Spraw bym drżała bo tylko ty wiesz jak
Kołysz mnie łagodnie, kołysz mnie teraz
Spraw bym drżała bo tylko ty wiesz jak
Kołysz mnie łagodnie, kołysz mnie teraz
Spraw bym drżała bo tylko ty wiesz jak
Kołysz mnie łagodnie, kołysz mnie teraz
Kołysz mnie
Kołysz mnie
Kołysz mnie teraz
czwartek, 20 listopada 2008
Krysztalowa łza ®
Miłość jest ciepłym płomieniem świecy
Płonącym w naszych sercach
Namiętnością która trzeba ukryć przed światem
Naszą słodką tajemnicą ukrytą w lustrze uczucia
Niczym róża od Ciebie
Która w kryształową łzę się zamieniła
Kochamy i jesteśmy bólem
środa, 19 listopada 2008
Dyskretnym milczeniem ®
Mów do mnie szeptem ciszy
Mów do mnie najczulsze słowa
Mów do mnie szeptem ciszy
Mów szeptem ciszy wciąż od nowa
Mów do mnie szeptem milczenia
Mów do mnie mgłą pożądania
Mów do mnie szeptem milczenia
Mów do mnie słowami kochania
Mów do mnie potęga miłości
Mów do mnie bólem pragnienia
Mów przez ciszę gwieździstej nocy
Mów do mnie sercem cierpienia
Mów do mnie szeptem myśli
Mów do mnie jak w melodramie
Mów do mnie pragnień siłą
Bo szeptem ciszy się nie skłamie
... ®
Każdego dnia myślę o Tobie ,
W dali majaczy Twoja twarz,
Zamykam oczy, wyczuwam Twój dotyk,
Drżące dłonie i ciepło oddechu
Miarowe serca bicie
Wiem jesteś daleko ...
Tęsknie, pragnę, ginę...
Lecz słyszę słów Twoich szept
Odcienie uczuć ®
Scałuję Twoje smutne oczy
Ułożę uśmiech w Twoich dłoniach
A później w ciszy odgadnę myśli
Co łez przeżyły cierpkich miliony
Wsłuchana w mowę martwej ciszy
Przycisnę do serca prawdą o sobie
Przestrzeń rozświetlą barwy tęczy
Usłyszysz serca mego błaganie
Zabrzmi wraz z jego biciem jak najprościej
Niezwykle prawdziwej mojej miłości
niedziela, 16 listopada 2008
Armatnia kula ♪
Wciąż jeszcze odrobina
Twojego smaku na moich ustach
Wciąż jeszcze odrobina Ciebie
Przetkana z moimi wątpliwościami
Wciąż trudniej powiedzieć co się dzieje
Wciąż odrobina Twojego ducha,
Twojego świadectwa
Wciąż odrobina Twojej twarzy,
Której nie pocałowałem
Stąpasz bliżej ku mnie
Tak, że nie mogę powiedzieć co się dzieje
Kamienie nauczyły mnie latać
Miłość nauczyła mnie kłamać
Życie nauczyło mnie umierać
Więc nie tak trudno upaść
Gdy unosisz się jak armatnia kula
Wciąż jeszcze odrobina
Twojej piosenki w moim uchu
Wciąż jeszcze odrobina
Twoich słów które pragnę usłyszeć
Przybliżasz się do mnie każdego dnia
Tak blisko że nie widzę co się dzieje
Kamienie nauczyły mnie latać
Miłość nauczyła mnie kłamać
Życie nauczyło mnie umierać
Więc nie jest trudno upaść
Kiedy płyniesz jak armatnia kula
Kamienie nauczyły mnie latać
Miłość nauczyła mnie płakać
Więc przybądź odwago!
Naucz mnie być nieśmiałym
Bo nie trudno upaść
A ja nie chcę jej przestraszyć
To nie trudne upaść
A ja nie chcę przegrywać
To nie trudne dorosnąć
Gdy wiesz, że po prostu nie wiesz
piątek, 14 listopada 2008
Poezja mojej duszy ®
Jeżeli istnieje jakakolwiek rzecz,
Którą kiedykolwiek powinnam odgadnąć
Dusza mojej duszy, serce mojego serca
Mój największa perła, życia to co mam
Dusza mojej duszy, moje serce dziecka
Kocham Cię bardziej niż myślisz,
Duszą mojej duszy
Na tym świecie, błąkamy się z sercem,
Które jest szeroko otwarte.
Jest najpiękniejszą rzeczą w naszym życiu
To wszystko jest dla Ciebie kiedy tylko zechcesz
Moja miłość wierzy w Tobie i w każde Twoje marzenie
Każdą Twoją pasję
Wiem, że chciałbyś to widzieć i nic nie jest dla mnie ważniejsze
Będą przy Tobie blisko, gdy będziesz daleko
Ale w Twoim sercu nigdy nie będę daleko
W każdej Twojej drodze, w każdym dniu życia
Będziesz zawsze mieć duszę mojej duszy
Duszę mojej duszy, serce mojego serca
To jest jak cud życia
Krew z mojej krwi, światło mojego życia
To znaczy dużo więcej niż wiesz
To dusza mojej duszy
Jesienne echo ®
Jesienią spływają po szybie deszczu łzy
I zieleń nadziei jesienią umiera
Konary złoto liści słonecznie ogrzewa
Wiatr drzewa lubieżnie z liści rozbiera
Łąki przykryły już blade mgły
Ty jeden, moje myśli wypełniasz
Ukradkiem się wkradasz w sny
Osobą swoją mnie napełniasz
Uciszę w sobie każde westchnienie
Utonę cicha w myślach o Tobie
I dam odpocząć Ci ode mnie
Nie pozostawię nic po sobie
I nie poczujesz dotyku mej dłoni
A ja pobiegnę jak kiedyś do parku
Przed chłodem pożegnań się bronić
Odszukać okruszek Ciebie w zakamarku
Spojrzę w obłoki pędzące po niebie
Podrzucę Ci chwil ciepłych szal
Na naszej ławce krótko przysiądę
I zniknę odchodząc w dal
środa, 12 listopada 2008
W zeszłe święta ♪
W zeszłe święta
Ofiarowałem ci swoje serce
Lecz już następnego dnia
Oddałaś je
W tym roku
By uchronić się od łez
Ofiaruję je komuś wyjątkowemu
W zeszłe święta
Ofiarowałem ci moje serce
Lecz już następnego dnia
Oddałaś je
(Oddałaś je)
W tym roku
By oszczędzić sobie łez
Ofiaruję je komuś wyjątkowemu
(Wyjątkowemu)
Nauczony przykrym doświadczeniem
Trzymam się z dala
Lecz wciąż przykuwasz mój wzrok
Powiedz mi, kochanie
Czy poznajesz mnie?
Cóż
Minął rok
Nie dziwi mnie to
(Wesołych Świąt)
Zawinąłem to i wysłałem
Z notką mówiącą: "Kocham cię"
Naprawdę tak myślałem
Teraz już wiem jakim byłem głupcem
Ale gdybyś mnie teraz pocałowała
Wiem, że znów byś mnie nabrała
W zeszłe święta
Ofiarowałem ci swoje serce
Lecz już następnego dnia
Oddałaś je
(Oddałaś je)
W tym roku
By uchronić się od łez
Ofiaruję je komuś wyjątkowemu
(Wyjątkowemu)
W zeszłe święta
Ofiarowałem ci moje serce
Lecz już następnego dnia
Oddałaś je
W tym roku
By oszczędzić sobie łez
Ofiaruję je komuś wyjątkowemu
(Wyjątkowemu)
Pokój pełen ludzi
Przyjaciele o zmęczonych oczach
Ukrywam się przed tobą
I twoją oziębłą duszą
Mój Boże, myślałem, że jesteś
Kimś, na kim można polegać
A ja?
Chyba byłem ramieniem, na którym mogłaś się wypłakać
Fałszywa mina na twarzy kochanka
Z żarem w sercu
Facet udający kogoś innego
Lecz ty rozdarłaś moje serce
Teraz, kiedy odnalazłem prawdziwą miłość
Już nigdy więcej mnie nie ogłupisz
W zeszłe święta
Ofiarowałem ci swoje serce
Lecz już następnego dnia
Oddałaś je
(Oddałaś je)
W tym roku
By uchronić się od łez
Ofiaruję je komuś wyjątkowemu
(Wyjątkowemu)
W zeszłe święta
Ofiarowałem ci moje serce
Lecz już następnego dnia
Oddałaś je
W tym roku
By oszczędzić sobie łez
Ofiaruję je komuś wyjątkowemu
Wyjątkowemu
Fałszywa mina na twarzy kochanka
Z żarem w sercu
(Ofiarowałem ci swoje serce)
Facet udający kogoś innego
Lecz ty rozdarłaś mu serce
Może za rok
Ofiaruję je komuś
Ofiaruję je komuś wyjątkowemu
Wyjątkowemu
Komuś
Ofiarowałem ci swoje serce
Lecz już następnego dnia
Oddałaś je
W tym roku
By uchronić się od łez
Ofiaruję je komuś wyjątkowemu
W zeszłe święta
Ofiarowałem ci moje serce
Lecz już następnego dnia
Oddałaś je
(Oddałaś je)
W tym roku
By oszczędzić sobie łez
Ofiaruję je komuś wyjątkowemu
(Wyjątkowemu)
Nauczony przykrym doświadczeniem
Trzymam się z dala
Lecz wciąż przykuwasz mój wzrok
Powiedz mi, kochanie
Czy poznajesz mnie?
Cóż
Minął rok
Nie dziwi mnie to
(Wesołych Świąt)
Zawinąłem to i wysłałem
Z notką mówiącą: "Kocham cię"
Naprawdę tak myślałem
Teraz już wiem jakim byłem głupcem
Ale gdybyś mnie teraz pocałowała
Wiem, że znów byś mnie nabrała
W zeszłe święta
Ofiarowałem ci swoje serce
Lecz już następnego dnia
Oddałaś je
(Oddałaś je)
W tym roku
By uchronić się od łez
Ofiaruję je komuś wyjątkowemu
(Wyjątkowemu)
W zeszłe święta
Ofiarowałem ci moje serce
Lecz już następnego dnia
Oddałaś je
W tym roku
By oszczędzić sobie łez
Ofiaruję je komuś wyjątkowemu
(Wyjątkowemu)
Pokój pełen ludzi
Przyjaciele o zmęczonych oczach
Ukrywam się przed tobą
I twoją oziębłą duszą
Mój Boże, myślałem, że jesteś
Kimś, na kim można polegać
A ja?
Chyba byłem ramieniem, na którym mogłaś się wypłakać
Fałszywa mina na twarzy kochanka
Z żarem w sercu
Facet udający kogoś innego
Lecz ty rozdarłaś moje serce
Teraz, kiedy odnalazłem prawdziwą miłość
Już nigdy więcej mnie nie ogłupisz
W zeszłe święta
Ofiarowałem ci swoje serce
Lecz już następnego dnia
Oddałaś je
(Oddałaś je)
W tym roku
By uchronić się od łez
Ofiaruję je komuś wyjątkowemu
(Wyjątkowemu)
W zeszłe święta
Ofiarowałem ci moje serce
Lecz już następnego dnia
Oddałaś je
W tym roku
By oszczędzić sobie łez
Ofiaruję je komuś wyjątkowemu
Wyjątkowemu
Fałszywa mina na twarzy kochanka
Z żarem w sercu
(Ofiarowałem ci swoje serce)
Facet udający kogoś innego
Lecz ty rozdarłaś mu serce
Może za rok
Ofiaruję je komuś
Ofiaruję je komuś wyjątkowemu
Wyjątkowemu
Komuś
wtorek, 11 listopada 2008
Słowa ®
Mówiłeś… powiedź że mnie teraz nie oszukasz
I słowa danego dotrzymałam
Teraz cierpisz w ramionach miłości
Tak samo jak ja w nadziei cierpiałam
niedziela, 9 listopada 2008
Wszystkie stworzenia duże i małe ♪
Ktoś mi przypomniał, że istnieje taki cudowny utwór..posłuchajcie proszę
sobota, 8 listopada 2008
piątek, 7 listopada 2008
Jak trudno jest zapomnieć ♪
Przecudna przedwojenna piosenka z muzyką niezapomnianego
Henryka Warsa i jakże wzruszającymi słowami Jerzego Jurandota,
a w wykonaniu już trochę później
Sławy Przybylskiej...aż się łezka kręci w oku
Henryka Warsa i jakże wzruszającymi słowami Jerzego Jurandota,
a w wykonaniu już trochę później
Sławy Przybylskiej...aż się łezka kręci w oku
i jeszcze jedna piosenka "Już nigdy" słowa Andrzej Włast, muzyka Jerzy Petersburski wykonanie Sława Przybylska
Cuda ♪
Nie wierzę w cuda
A one zdarzają się codziennie
Nie wierzę w Jezusa
Ale i tak się modlę
Chcę zaakceptować prawdę, jaka naprawdę jest
Wierzę w nią, bo po prostu boję się Ciebie stracić
Czytałem o cudach
I oglądałem je w telewizji
Widziałem je w filmach
Oni mówią prawdę i uczynią Cię wolnym
Chcę, aby zaakceptować prawdę, ja naprawdę chcę
Wierzę w nią, bo po prostu boję się Ciebie stracić
Wierzę w nią, bo po prostu boję się Ciebie stracić
Nie wierzę w Jezusa
Ale i tak się modlę
Chcę zaakceptować prawdę, jaka naprawdę jest
Wierzę w nią, bo po prostu boję się Ciebie stracić
Czytałem o cudach
I oglądałem je w telewizji
Widziałem je w filmach
Oni mówią prawdę i uczynią Cię wolnym
Chcę, aby zaakceptować prawdę, ja naprawdę chcę
Wierzę w nią, bo po prostu boję się Ciebie stracić
Wierzę w nią, bo po prostu boję się Ciebie stracić
Może ®
Może tylko kroplą deszczu byłeś
Kroplą deszczu, co spadła na moją dłoń
Może wyłącznie zjawą się pojawiłeś
Ażeby pochwycić w miłosną toń
Może tylko byłeś srebrną kroplą rosy
Święcącą o poranku blaskiem diamentowym
Może słońcem co dotyka zboża kłosy
A może tylko ziarenkiem piasku pastelowym
Może tylko byłeś nocą ubraną w biel satyny
Nocą, którą tęsknotą w sercu spalę
Marzeniem samotnej dziewczyny,
A może nigdy nie było Cię wcale
czwartek, 6 listopada 2008
Ulotne marzenia
Cierpliwie byłam w pobliżu
Niepokoiłam aksamitne marzenia,
Przeszłe czasy, jak buntownik…
Podmuchem burzy rozproszone myśli
W zadumaniu że przez moment były moje
Pamiętasz kojące ułamki sekund?
Twoje boskie cechy, wdziękiem przybrane
Ciemnych dni egzekwowanie w milczeniu
I patrzę na szare niebo nade mną
Bez ideałów…
Zesłało natchnienie
Nikt nie płacze za życiem, za miłością.
Potem przyszedł moment odrodzenia,
Spojrzałam w górę, ponownie istnieją,
Przemijające marzenia, immanencja ,
Spośród wszystkich, są piękne i wyjątkowe.
środa, 5 listopada 2008
Jesienny las ®
Jesienna miłość,magia i czary
Odurza urodą, łagodzi ludzi
Wielka pustka, czarna i głęboka
Echem uczucia się budzi
Jak las jesienny sosnowy
Łzami cisza pachnąca,
Szeptem jest Twojej duszy
Dalej miłości pragnąca
Bo tli się jeszcze Twoją bliskością
Jak powiew wiatru namiętność w sercu roznieca
Jesiennym podmuchem liście unosi
Wspomnienia chwil tamtych wznieca
Stoisz oparty o sosnę w jesiennym lesie
Patrzę w kochane oczy Twoje
Oczy co duszy zwierciadłem
Tak bardzo się o Ciebie boję
Usta na których brak uśmiechu
Serce wprawdzie kocha,ale smutku pełne
Ja to wszystko czuję…
Kocham Cię niezmiennie
wtorek, 4 listopada 2008
Zapomnisz o mnie ♪
Dzisiaj w moim oknie błyszczy słońce
i serce smuci się kontemplując miasto
Ponieważ odchodzisz
Jak każdej nocy obudziłam się
myśląc o tobie i widziałam na moim zegarku jak mijają godziny
Ponieważ odchodzisz wszystkie obietnice mojej miłości odejdą razem z tobą
zapomnisz o mnie
zapomnisz o mnie
Na stacji będę dziś płakała jak dziecko
W cieniu latarni
usną wszystkie rzeczy, które zostały nie dopowiedziane, usną
Przy wskazówkach zegara
będą czekały
wszystkie godziny, które pozostały do przeżycia
będą czekały
wszystkie obietnice miłości odejdą z tobą
i serce smuci się kontemplując miasto
Ponieważ odchodzisz
Jak każdej nocy obudziłam się
myśląc o tobie i widziałam na moim zegarku jak mijają godziny
Ponieważ odchodzisz wszystkie obietnice mojej miłości odejdą razem z tobą
zapomnisz o mnie
zapomnisz o mnie
Na stacji będę dziś płakała jak dziecko
W cieniu latarni
usną wszystkie rzeczy, które zostały nie dopowiedziane, usną
Przy wskazówkach zegara
będą czekały
wszystkie godziny, które pozostały do przeżycia
będą czekały
wszystkie obietnice miłości odejdą z tobą
poniedziałek, 3 listopada 2008
niedziela, 2 listopada 2008
To wszystko moja wina ♪
Kiedy byłam młoda
Nigdy nikogo nie potrzebowałam
I kochanie się było tylko żartem
Te dni już odeszły
Żyjąc w samotności
Myślę o wszystkich przyjaciołach których znałam
Ale kiedy wykręcam ich numer telefonu
Nikogo nie ma w domu
Wszystko to moja wina
Nie chcę być, mojej winy nigdy więcej
Wszystko przeze mnie
Nie chcę żyć, wszystko z mojej winy nigdy więcej
Ciężko być pewnym
Czasami czuje się taka niepewna
A miłość jest taka odległa i niewyraźna
Pozostaje kuracja
Nigdy nikogo nie potrzebowałam
I kochanie się było tylko żartem
Te dni już odeszły
Żyjąc w samotności
Myślę o wszystkich przyjaciołach których znałam
Ale kiedy wykręcam ich numer telefonu
Nikogo nie ma w domu
Wszystko to moja wina
Nie chcę być, mojej winy nigdy więcej
Wszystko przeze mnie
Nie chcę żyć, wszystko z mojej winy nigdy więcej
Ciężko być pewnym
Czasami czuje się taka niepewna
A miłość jest taka odległa i niewyraźna
Pozostaje kuracja
sobota, 1 listopada 2008
Subskrybuj:
Posty (Atom)